W okresie od kwietnia do końca maja 2023 zrealizowałam 10 darmowych sesji wizerunkowych dla przedsiębiorców z Jeleniej Góry i powiatu karkonoskiego. To była wspaniała okazja, żeby poznać fantastycznych ludzi i ich naprawdę różnorodne biznesy.
Powrót w Karkonosze
Wróciłam w rodzinne strony. Po niemal 10-ciu latach mieszkania we Wrocławiu, wróciłam w Karkonosze. Dziesięć lat to długo. Na tyle, by w mieście, w którym się wychowałam czuć się nieco obco, niepewnie. By musieć zacząć od nowa. Dlatego postanowiłam trochę podziałać i poznać nowe osoby.
Sesje wizerunkowe, to coś, co daje mi ogromną satysfakcję, dlatego zdecydowałam, że rozdam 10 terminów na darmowe sesje biznesowe dla jeleniogórskich przedsiębiorców. Szybko jednak okazało się, że jeleniogórskich, zamieniłam na karkonoskich, bo przecież cała kotlina jest jednym bytem.
Jakże wspaniale poczułam się kiedy po opublikowaniu informacji o darmowych sesjach, wszystkie terminy rozeszły się w jedną noc i powstała całkiem pokaźna lista rezerwowa. To był dla mnie komunikat – jesteście tu, chcecie zdjęć, potrzebujecie mnie.
Jeszcze fajniejszy był dla mnie fakt, że zgłosiło się tyle różnych, ciekawych biznesów. Od sportu, przez nieruchomości, branżę beauty, sztukę, handel, zawody medyczne, wellnes, aż po magię i kuglarstwo. Arcyciekawy przekrój przedsiębiorstw, a później maiło się okazać, że również fantastycznych przedsiębiorców, którzy je prowadzą.
Sesje wizerunkowe w liczbach
Podczas 10 sesji zdjęciowych dla 11 osób w różnych miejscach migawka klapnęła 1770 razy – dokładnie tyle ujęć powstało podczas naszych spotkań. Z tej puli wybrałam do galerii 538 zdjęć, spośród których ich bohaterowie wybrali 70 ujęć, które po retuszu ostatecznie trafiły do nich. Każde z tych zdjęć jest unikalne – ze względu na wyjątkowych ludzi, których fotografowałam, ale też miejsca – bo wszystkie sesje odbywały się w lokalach fotografowanych osób.
Efekty sesji wizerunkowych dla karkonoskich biznesów
Akro-Fit – zajęcia sportowe o charakterze rekreacyjnym i prozdrowotnym dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych prowadzone przez Weronikę.
Weronika i jej Akro-Fit poszły na pierwszy ogień. Jak ja się cieszyłam z tego spotkania! Jak mi się podoba to, co robi Weronika. Fantastycznie wyposażona sala, zajęcia dla dzieciaków i dorosłych (sama później się na nich pojawiłam) – no wszystko naprawdę na wysokim poziomie. Bardzo, ale to bardzo mnie to ucieszyło. Bo to znaczy, że w Jeleniej Górze są biznesy na wysokim poziomie – takie, których właściciele chcą się nieustannie rozwijać i oferować usługi i produkty najwyższej jakości. Czyli tacy, do których kieruję swoją ofertę zdjęć wizerunkowych, ale też tacy, z których usług chcę korzystać.
Z Weroniką zrobiłyśmy zdjęcia zarówno statyczne, jak i w ruchu. Do tego kilka kadrów pokazujących jak wygląda jej nowa sala – w nowej lokalizacji była wtedy od niedawna.
Biuro Nieruchomości Select M – sesja wizerunkowa dla biura prowadzonego przez Aleksandra
Wizerunek w tej branży jest potwornie ważny. Powinien to wiedzieć każdy agent nieruchomości (pewnie dlatego na mojej liście znalazły się aż dwie pozycje związane z obrotem nieruchomościami). Sesja dla Aleksandra to klasyka zdjęć wizerunkowych – klasyczna, oficjalna moda męska, o której Aleksander ma pojęcie – i to widać – to coś, co fotografuję z przyjemnością. Clue takich zdjęć jest wzbudzenie zaufania w odbiorcy – czyli potencjalnym kliencie i podkreślenie profesjonalizmu fotografowanej osoby. Myślę, że w tym przypadku udało się całkiem nieźle.
Magic Events – duet animatorów, iluzjonistów, kuglarzy, komików, zajmujący się uatrakcyjnianiem imprez i wydarzeń – głównie dla dzieci.
Podczas tej sesji bawiłam się wybornie – choć technicznie była jedną z trudniejszych. Praca w niemal kompletnych ciemnościach, wielokrotne powtórzenia ujęć, sztuczki i tricki, no i nieprzewidywalne czynniki – takie jak dym i ogień. Ta sesja wymagała ode mnie uruchomienia pokładów doświadczenia, koordynacji i wiedzy. Przyniosła również wiele satysfakcji i śmiechu – bo panowie – Michał i Jarek – do śmiertelnie poważnych nie należą.
Na szczęście udało się nie puścić z dymem sali Jeleniogórskiego Centrum Kultury (a było blisko), w którym robiliśmy zdjęcia, a które to wywołało we mnie nostalgiczne wspomnienia z młodości – tu w czasach nastoletnich szalałam pod sceną na finałach Jeleniogórskiej Ligi Rocka.
Moja Fizjo – fizjoterapia uroginekologiczna i urologiczna. Gabinet prowadzony przez przesympatyczną Zofię
Sesja dla gabinetu fizjoterapeutki to znów bardziej klasyczne kadry – skupiające się na wizerunku Zofii. Moim celem było uwydatnić przyjazne usposobienie, no i oczywiście profesjonalizm – które w tej branży wydają się być kluczowe. Zdjęcia wykonałyśmy w gabinecie, który jako tło nadał portretom cech szczególnych dla działalności, jaką zajmuje się ich bohaterka.
Nie bez znaczenia jest też wybór uniformu, który wskazuje na medyczny charakter wykonywanej działalności. Muszę przyznać, że współpraca z Zofią była czystą przyjemnością i zaowocowała naprawdę przyjemnymi kadrami.
Kamala SPA – masaże głęboko relaksacyjne, bio-estetyka i terapia twarzy, masaże ajurwedyjskie w wykonaniu Justyny w przepięknym miejscu w sercu Bukowca.
Kiedy jechałam na sesję do Justyny, miałam łzy w oczach. Pogoda była dziwna, coś wisiało w powietrzu, powietrze wibrowało w jakiś taki tajemniczy sposób. I tak sobie jechałam i z każdym pokonanym kilometrem (nie było ich wiele, ale jednak chwilę jechałam) czułam jak coraz bardziej zatapiam się w tej energii tajemniczego, spokojnego, owianego lekką mgiełką poranka. Wzruszyłam się, bo zdałam sobie sprawę, jak bardzo mi brakowało okolicznych lasów, gór i widoków.
Natchniona tą niedługą wycieczką znalazłam się w pełnym pozytywnej energii, spokoju miejscu, które Justyna nazywa swoim gabinetem. Znajduje się on w pięknym budynku Dawnej Owczarni, który należy do kompleksu Ornamental Farm w Bukowcu.
Podczas sesji szybko okazało się, że Justyna bardzo krytycznie podchodzi do siebie na zdjęciach. To zupełnie normalne i często spotykam się z takim podejściem. Ostatecznie udało się stworzyć portrety, które zadowoliły moją klientkę. Nie mogłam odpuścić sobie sfotografowania kilku detali wystroju, które nadawały klimat miejscu, w którym pracowałam. Takie zdjęcia to również element fotografii wizerunkowej.
Makutynowicz Art – sesja wizerunkowa dla Beaty i jej Karkonoskich Aniołów Staroskrzydłych
Galeria przy głównej ulicy w Karpaczu pełna jest aniołów, serc i innych drobiazgów wykonanych ze starego drewna. Za sztuką tą stoi Beata – kobieta, która emanuje tak pozytywną energią, że po naszej wspólnej sesji wracałam do domu przeszczęśliwa. Tym bardziej szczęśliwa byłam, ponieważ spotkanie z Beatą mogło nie nastąpić – była pierwszą osobą na liści rezerwowej. Kiedy jedna z osób odwołała sesję – nasze drogi się połączyły.
W jej pracowni, poza dekoracjami do kupienia, znajdziecie długi warsztatowy stół, na którym za pomocą różnych narzędzi – szlifierki, piły, siekiery, młotka, ale również cieniutkich pędzli powstają unikatowe kompozycje.
W miejscu przepełnionym sztuką zdjęcia zrobiły się “same”, zwłaszcza z tak ciepłą, ale też emanującą pewnością siebie kobietą. Po pamiątki z Karkonoszy – do tej Pani!
MK Beauty – Magdalena Kwolek – makijaż permamentny, stylizacja brwi i rzęs, kosmetologia estetyczna
Ojjj, ale Magda była spięta! No ale to zupełnie normalne – zależało jej po prostu, żeby wyjść dobrze na zdjęciach, a profesjonalna sesja zdjęciowa to była dla niej nowość. Moja w tym głowa, żeby rozładować napięcie. Już przekraczając próg gabinetu Magdy widać, że jest perfekcjonistką. Przygotowała się dziewczyna do sesji śpiewająco. Po pierwszych klatkach stres nieco opadł, a zdjęcia powstały fantastyczne.
Postawiłyśmy na minimalistyczne kadry, które podkreślą profesjonalizm i perfekcyjność Magdy, jednocześnie pokazując trochę miejsca, w którym na codzień pracuje.
Muszę Wam powiedzieć, że to jest chyba najtrudniejszy element mojej pracy – kiedy osoba, którą fotografuję spina się i stresuje. Wtedy automatycznie we mnie też rośnie napięcie i muszę szybko rozluźnić atmosferę. Nie zostałam obdarzona naturalnie wybitnymi umiejętnościami interpersonalnymi, ale zastępuję je latami doświadczenia w pracy z ludźmi.
Magda zdecydowała się również na zdjęcia podczas pracy. W sesji towarzyszyła nam Ewa, która wystąpiła w roli klientki. Moim zadaniem było uchwycić pracę Magdy tak, by wyglądała autentycznie, a jednocześnie estetycznie. W końcu o estetykę w tej branży chodzi.
Saloonik optyczny – Kasia, czyli kolorowy ptak w kolorowych oprawkach.
Kasia to kolejna niezwykle kolorowa (dosłownie i w przenośni) kobieta, która trafiła na sesję z listy rezerwowej.
Jej salon optyczny usytuowany w sercu Cieplic również jest pełen soczystych barw. Intensywne kolory na ścianach – fiolet i amarant – z punktu widzenia fotografa to niezły orzech do zgryzienia. Światło odbite od takiej ściany jest przyczyną niechcianych zafarbów, ale nie byłabym sobą, gdybym tego nie ogarnęła.
Nasza sesja z Kasią była szybka i konkretna. Rach-ciach i po sprawie. W niecałą godzinę uwinęłyśmy się z rozstawieniem sprzętu, przymiarką oprawek, zrobieniem sesji, zmianą stylizacji, złożeniem sprzętu i opuszczeniem lokalu. Tak to ja mogę pracować!
Ponieważ Kasia uwielbia kolory – takie też musiały być zdjęcia. Kwiaty, wielobarwne oprawki i dużo uśmiechu.
Grzeszczak Nieruchomości – sesja wizerunkowa dla agentki Karoliny
Nieruchomości to jedyna branża, która powtórzyła się w tej serii. Tym razem w wydaniu żeńskim. Poza klasycznymi kadrami wizerunkowymi postawiłyśmy z Karoliną na ujęcia, które w jasny sposób będą nawiązywać do tego, czym się zajmuje. Elementy takie, jak klucze, czy telefon to nieodłączne atrybuty agenta nieruchomości. Klasyka.
Konwenans – niekonwencjonalne studio tatuażu, w którym tworzy Emilia
Jeśli na myśl o tatuatorce wyobrażacie sobie wydziaraną od stóp do głów dziewczynę z maszynką w ręku – to nie tym razem. Emilia i jej salon nieco odbiegają od tego schematu.
Piękny, elegancki wystrój salonu w kolorze czerni i złota od razu rzuca się w oczy. Konwenans to miejsce kobiece, subtelne i eleganckie – jak Emilia.
Emilia poprosiła mnie o proste portrety, jak najbardziej naturalne, które pokażą po prostu ją, bez zbędnych dodatków. Więc takie kadry zrobiłyśmy – proste w formie, ale jednocześnie bardzo głębokie. Przyznam, że to moja ulubiona sesja z tej serii. Ostatni termin, zabukowany jako pierwszy. Praca na pełnym luzie, przy kawie i pogawędkach.
Najmniejsza liczba klapnięć migawki, ale jednocześnie równie wiele udanych kadrów. Pełen luz i spokój.
W oczach Emilki widać ten luz, ten spokój. Myślę, że udało się go uchwycić na fotografiach. Tak wygląda dziewczyna, która realizuje swoje marzenia, robi to, co kocha i jest w tym naprawdę świetna.
Spotykanie na swojej drodze takich osób jest dla mnie fantastycznym doświadczeniem. To są te momenty, podczas których upewniam się w przekonaniu, że jestem we właściwym miejscu, że robię to, co powinnam robić, że jestem w tym dobra i wiem co robię. Po tym spotkaniu lubię myśleć, że niedługo w moich oczach zagości ten luz i spokój. Ale o tym innym razem.
Wdzięczność i podziękowanie
Na koniec chciałam podziękować wszystkim, z którymi miałam okazję się spotkać podczas tej wyjątkowej serii. Wszyscy jesteśmy bardzo różni ale łączy nas jedno – biznes prowadzony w Karkonoszach. Jestem przekonana, że nasze wspólne sesje to początek mojej wspaniałej przygody w miejscu, w którym się wychowałam i które ma specjalne miejsce w moim sercu.
Jeśli jesteś zainteresowany sesją wizerunkową – sprawdź moją ofertę.